Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
płóciennymi spodniami, przy jedwabnej koszuli dyndał przekrzywiony krawat. W ręku ściskał małe pudełko.
Zakradł się do sypialni Inge i powoli podszedł do łóżka. Położył zawiniątko obok poduszki, którą dziewczyna przykryła sobie głowę.
- Nie ma mnie - Inge poznała jego kroki.
- A gdzie jest? - kucnął obok.
- Daleko we wszechświecie.
- Mam dla moja gwiazdka kilka kamyk z kosmos.
Wysunęła głowę zaciekawiona.
- Pokaż!
Rozpakował pudełko. Wyjął z niego etui obciągnięte czarną skórą. Wewnątrz na różowym atłasie leżała kolia z drobnych oczek białego złota wysadzanych brylantami.
- Chyba wrócę na Ziemię - westchnęła Inge, siadając na łóżku z nieskromnie rozkrzyżowanymi nogami. Garcia uśmiechnął się.
- Siła grawitacja.
Inge nabożnie
płóciennymi spodniami, przy jedwabnej koszuli dyndał przekrzywiony krawat. W ręku ściskał małe pudełko.<br>Zakradł się do sypialni Inge i powoli podszedł do łóżka. Położył zawiniątko obok poduszki, którą dziewczyna przykryła sobie głowę.<br>- Nie ma mnie - Inge poznała jego kroki.<br>- A gdzie jest? - kucnął obok.<br>- Daleko we wszechświecie.<br>- Mam dla moja gwiazdka kilka kamyk z kosmos.<br>Wysunęła głowę zaciekawiona.<br>- Pokaż!<br>Rozpakował pudełko. Wyjął z niego etui obciągnięte czarną skórą. Wewnątrz na różowym atłasie leżała kolia z drobnych oczek białego złota wysadzanych brylantami.<br>- Chyba wrócę na Ziemię - westchnęła Inge, siadając na łóżku z nieskromnie rozkrzyżowanymi nogami. Garcia uśmiechnął się.<br>- Siła grawitacja.<br>Inge nabożnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego