Typ tekstu: Książka
Autor: Milewski Stanisław
Tytuł: Ciemne sprawy międzywojnia
Rok: 2002
twierdzy, a jego sekundant - Łakiński - na pół roku twierdzy. Porucznik dostał najwyższy wymiar kary, bo kodeks niemiecki obowiązujący w Wielkopolsce traktował pojedynek jako występek zagrożony karą od 1 dnia twierdzy, która była - przypomnijmy - karą niehańbiącą.

Gdy dyskutowano nad projektem nowego prawa karnego, wyrażano postulat uznania pojedynku za czyn zagrożony karą hańbiącą, to znaczy więzieniem. "Przepis uznający spowodowanie śmierci w pojedynku za zwykłe zabójstwo stanie się martwą literą, przysparzającą jedynie sądowi trudności w wyszukiwaniu możności obejścia tych przepisów" - twierdził Mieczysław Wóycicki na łamach "Głosu Sądownictwa" w 1930 roku, pytając dramatycznie: "Czyż znajdzie się taki sędzia, który studenta-korporanta, oskarżonego o zabójstwo swego
twierdzy, a jego sekundant - Łakiński - na pół roku twierdzy. Porucznik dostał najwyższy wymiar kary, bo kodeks niemiecki obowiązujący w Wielkopolsce traktował pojedynek jako występek zagrożony karą od 1 dnia twierdzy, która była - przypomnijmy - karą niehańbiącą.<br><br>Gdy dyskutowano nad projektem nowego prawa karnego, wyrażano postulat uznania pojedynku za czyn zagrożony karą hańbiącą, to znaczy więzieniem. &lt;q&gt;"Przepis uznający spowodowanie śmierci w pojedynku za zwykłe zabójstwo stanie się martwą literą, przysparzającą jedynie sądowi trudności w wyszukiwaniu możności obejścia tych przepisów"&lt;/&gt; - twierdził Mieczysław Wóycicki na łamach "Głosu Sądownictwa" w 1930 roku, pytając dramatycznie: &lt;q&gt;"Czyż znajdzie się taki sędzia, który studenta-korporanta, oskarżonego o zabójstwo swego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego