w tym pomagałem.<br>Prawda jest taka, że w całym środowisku tylko my trzej, ty, ja i Twardowski wiemy, co jesteś naprawdę wart.<br>Ale kiedy mi zapowiedział, że zgłosi się do ciebie, zacząłem podejrzewać złe rzeczy.<br>- Mianowicie? - Że całe jego gadanie o swobodzie ruchu i samodzielności jest tylko chwytem.<br>Gdyby robił habilitację pod moim okiem, znów zaczęliby gadać, że więcej w tym wszystkim mojej pomocy niż jego talentu.<br>Natomiast jeśli ty, mądry i wielowiedzący kulasie, mu pomożesz, nikt nie pomyśli, że to Rokity mądrość i wiedza.<br>Zaczną wreszcie chwalić wyzwolony z mojej słoniowatej opieki talent Twardowskiego. Rozumiesz? - Rozumiem.<br>- A co dalej, mój