Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
potrafiłaś jej rozwiązać, z czego stary Niemiec cieszył się wyraźnie.
- A wszystko to mieści się w psychiatrii - złośliwie mruczała Julia, słuchając skomplikowanych rozważań F.
Po okresach aktywnego gadulstwa starego profesora ogarniało rozmarzenie i senność. Potrzeba snu dopadała go przeważnie w skórzanym fotelu, w któ- rym zagłębiał się, wtulając głowę w haftowaną poduszkę. Po lekko zaróżowionej, pogodnej twarzy widać było, że wracał wtedy do czasów młodości. Wzdychał, przeciągał się, wspominał pierwsze zwycięstwa i pierwszą porażkę z tamtych szalonych lat, kiedy bardziej kierował się namiętnościami niż logiką.
Julia siadała naprzeciw, zagryzała wargi i przypatrywała się ze współczuciem rumieńcom staruszka. Szybko zrozumiałaś, że od
potrafiłaś jej rozwiązać, z czego stary Niemiec cieszył się wyraźnie.<br> - A wszystko to mieści się w psychiatrii - złośliwie mruczała Julia, słuchając skomplikowanych rozważań F.<br>Po okresach aktywnego gadulstwa starego profesora ogarniało rozmarzenie i senność. Potrzeba snu dopadała go przeważnie w skórzanym fotelu, w któ- rym zagłębiał się, wtulając głowę w haftowaną poduszkę. Po lekko zaróżowionej, pogodnej twarzy widać było, że wracał wtedy do czasów młodości. Wzdychał, przeciągał się, wspominał pierwsze zwycięstwa i pierwszą porażkę z tamtych szalonych lat, kiedy bardziej kierował się namiętnościami niż logiką.<br>Julia siadała naprzeciw, zagryzała wargi i przypatrywała się ze współczuciem rumieńcom staruszka. Szybko zrozumiałaś, że od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego