Typ tekstu: Książka
Autor: Tulli Magdalena
Tytuł: W czerwieni
Rok: 1998
obiedzie kazał się nieść do teatru, żeby dopilnować osobiście przygotowań do galowego przedstawienia. Ale nie zdołał się dostać nawet do foyer. Od frontu i od zaplecza budynek był obstawiony bojówkarzami, ściskającymi w rękach okute laski, ten i ów pośród nich w trójgraniastym kapeluszu z teatralnej rekwizytorni, z przyklejonymi wąsami, z halabardą.
- Nie ma przejścia - mówili.
- Co to za ludzie? Skąd się wzięli? - krzyczał Rauch, odpychając ich rękami.
Ale tragarze już postawili fotel na bruku,
a przed fotelem stanął Maks Fiff ze znakiem fabrycznym Slotzkiego na ramieniu, z czarnym wyżłem u nogi.
- Gala odwołana, panie Rauch - powiedział. Rozbił okutą laską szybę gablotki
obiedzie kazał się nieść do teatru, żeby dopilnować osobiście przygotowań do galowego przedstawienia. Ale nie zdołał się dostać nawet do foyer. Od frontu i od zaplecza budynek był obstawiony bojówkarzami, ściskającymi w rękach okute laski, ten i ów pośród nich w trójgraniastym kapeluszu z teatralnej rekwizytorni, z przyklejonymi wąsami, z halabardą.<br>- Nie ma przejścia - mówili.<br>- Co to za ludzie? Skąd się wzięli? - krzyczał Rauch, odpychając ich rękami.<br>Ale tragarze już postawili fotel na bruku, <br>a przed fotelem stanął Maks Fiff ze znakiem fabrycznym Slotzkiego na ramieniu, z czarnym wyżłem u nogi.<br>- Gala odwołana, panie Rauch - powiedział. Rozbił okutą laską szybę gablotki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego