i<br>wirowało jak na karuzeli. Nawet orkiestrę dętą usłyszał po chwili.<br>Wszystkie najweselsze kawałki. Jakby specjalnie dla niego. Jakby<br>wiedzieli, co Stary lubi, i przyszli mu teraz zagrać. Baloniki,<br>wiatraczki, karuzela, ruletka, serpentyny. Oj, jak mu wesoło. Tak<br>dobrze jak dziecku. I jeszcze ta orkiestra. I to wirowanie. I ten<br>hałas. I gwar. I znów wybuchy śmiechu i wirowanie, wirowanie,<br>wirowanie...<br> Nagle poczuł na sobie czyjeś oczy. Ktoś się patrzył z ciemności. To<br>Syn. Tak, to na pewno Syn. Zaraz wstanie i powie do Syna:<br> - Szymon. Wszystko jest twoje: i niebo, i wszystkie kolory, i ziemia.<br>- A Szymon się uśmiechnie i