Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
Ciągle tylko weź się w garść, całe życie przed tobą, pomyśl wreszcie o jakiejś pracy, praca jest najważniejsza, nie rozczulaj się nad sobą, bądź mężczyzną... wydaje ci się, że nikt cię nie rozumie, o, jak ty uwielbiasz robić z siebie ofiarę!
Tymczasem zapadała ciemność, nadchodziła z tej samej strony co halny, zalewała nijakie niebo zimniejszym, granatowym kolorem, a ono jak gąbka wchłaniało w siebie rozlaną farbę. Trochę też cichło, pustoszały korytarze. Każdy zabierał siebie do pokoju, nie mógł siebie zostawić w palarni, w restauracji, saunie, na zabiegach; wszędzie to ja, którego każdy chciał się tu pozbyć, porzucić, podążało za sobą, nikt
Ciągle tylko weź się w garść, całe życie przed tobą, pomyśl wreszcie o jakiejś pracy, praca jest najważniejsza, nie rozczulaj się nad sobą, bądź mężczyzną... wydaje ci się, że nikt cię nie rozumie, o, jak ty uwielbiasz robić z siebie ofiarę!<br>Tymczasem zapadała ciemność, nadchodziła z tej samej strony co halny, zalewała nijakie niebo zimniejszym, granatowym kolorem, a ono jak gąbka wchłaniało w siebie rozlaną farbę. Trochę też cichło, pustoszały korytarze. Każdy zabierał siebie do pokoju, nie mógł siebie zostawić w palarni, w restauracji, saunie, na zabiegach; wszędzie to ja, którego każdy chciał się tu pozbyć, porzucić, podążało za sobą, nikt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego