Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
prowadziła do pałacu Haubitzów, ale wątpliwe było, czy zdołam otrzymać tam pokój. Był przecież środek lata, jezioro Jasień zwabiło chyba wielu turystów .
Należało raczej skierować się wzdłuż jeziora do ośrodka campingowego "Gromady". W najgorszym razie mogłem rozbić swój namiot w tym samym miejscu, gdzie przed niedawnym czasem znajdował się obóz harcerzy.
Wyboistą drogą pojechałem przez las pełen cienistych buków, grabów i jesionów. Droga to zbliżała się do zarośniętego trzcinami brzegu jeziora, to znów oddalała się od niego, klucząc między niewysokimi pagórkami. Wreszcie las się skończył i ukazała się rozciągnięta nad jeziorem duża, trawiasta polana. Wzdłuż brzegu stało około trzydziestu kolorowych drewnianych
prowadziła do pałacu Haubitzów, ale wątpliwe było, czy zdołam otrzymać tam pokój. Był przecież środek lata, jezioro Jasień zwabiło chyba wielu turystów &lt;page nr=26&gt;.<br> Należało raczej skierować się wzdłuż jeziora do ośrodka campingowego "Gromady". W najgorszym razie mogłem rozbić swój namiot w tym samym miejscu, gdzie przed niedawnym czasem znajdował się obóz harcerzy.<br>Wyboistą drogą pojechałem przez las pełen cienistych buków, grabów i jesionów. Droga to zbliżała się do zarośniętego trzcinami brzegu jeziora, to znów oddalała się od niego, klucząc między niewysokimi pagórkami. Wreszcie las się skończył i ukazała się rozciągnięta nad jeziorem duża, trawiasta polana. Wzdłuż brzegu stało około trzydziestu kolorowych drewnianych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego