się w pajęczynach grawitacji<br>Podczas najciemniejszej z ludzkich nocy!...</><br><div type="poem" sex="f"><tit>POD MAPĄ NIEBA...</><br>1<br><br>Podziwu godny? Wszechświat?<br>W zimnym blasku gwiezdnych swoich przechwał?<br>Nie, tylko człowiek, Adam, godny jest pochwały,<br>On, bezczelny i wytrzymały,<br>On, przez gwiazdy prześladowany,<br>Przez mgławice poszkodowany...<br><br>2<br><br>Chmuro gwiazd, słodko w górze drzemiesz,<br>Promieniując nam słowo: harmonia!...<br>Lecz jak ci wybaczyć Ziemię,<br>Nieskończoności moja?<br><br>Dopuściłyście, gwiazdy,<br>Abyśmy biedni byli i okrutni!...<br>Więc cóż mi z natchnionego Pegaza,<br>Cóż mi z namiętnej Lutni?<br>Bo i cóż z najpiękniejszej sukni,<br>Gdy ją splamiła skaza?</><br><br><div type="poem" sex="f"><tit>WIERZBA PRZYDROŻNA</><br><br>Polska wierzba, krzywa, pochylona,<br>Piorunami trafiana raz po razie,<br>Ma tysiące gałęzi, zieleńszych