Typ tekstu: Książka
Autor: Porazińska Janina
Tytuł: Psotki i śmieszki
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1955
CHACIE I PRZY CHACIE

Pyta słonko

Pyta słonko z ostrożna,

pyta rankiem: "Czy można?"

i spogląda złociście

na szybeczkę przez liście.


Chodzi słonko w paradzie

o południu po sadzie

i po polu, po łące.

A ma stopki gorące.


Zaś się zbiera za bory.

Płaszcz ma tkany w kolory.

"Hej, miesiączku, hej, bracie!

Stróżuj za mnie przy chacie!"


. . . . . . . . . . . . .


Ostrożniutko zza płotka

wychynęła Dorotka.

"Prędziuśko się uwinę,

przebiegnę skroś ścieżynę.

Do biegania tom skora.

Złapię słonko do wora!"





Nasze dźwierza

Ej, te nasze dźwierza,

te dźwierza dębowe,

mają one, mają

swoją własną mowę.


Kiej tatulo rankiem

idą precz do pola,

to cichuśko pisną
CHACIE I PRZY CHACIE&lt;/&gt;<br><br> Pyta słonko<br><br>Pyta słonko z ostrożna, <br><br>pyta rankiem: "Czy można?" <br><br>i spogląda złociście <br><br>na szybeczkę przez liście.<br><br> <br>Chodzi słonko w paradzie <br><br>o południu po sadzie <br><br>i po polu, po łące. <br><br>A ma stopki gorące.<br><br> <br>Zaś się zbiera za bory. <br><br>Płaszcz ma tkany w kolory. <br><br>"Hej, miesiączku, hej, bracie!<br><br>Stróżuj za mnie przy chacie!"<br><br> <br>. . . . . . . . . . . . . <br><br> <br>Ostrożniutko zza płotka <br><br>wychynęła Dorotka. <br><br>"Prędziuśko się uwinę, <br><br>przebiegnę skroś ścieżynę. <br><br>Do biegania tom skora. <br><br>Złapię słonko do wora!"<br><br><br><br><br><br> Nasze &lt;orig&gt;dźwierza&lt;/&gt;<br><br> Ej, te nasze &lt;orig&gt;dźwierza&lt;/&gt;, <br><br> te &lt;orig&gt;dźwierza&lt;/&gt; dębowe,<br><br> mają one, mają<br><br> swoją własną mowę.<br><br> <br> Kiej tatulo rankiem <br><br> idą precz do pola, <br><br> to cichuśko pisną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego