Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
pomieścić na chybotliwym blacie filiżanki, talerzyki, pieczywo i masło. Paruje mleko. Stos papierów. Jeszcze są białe, nie zapisane, kancelaryjne w kratkę. Poduszeczka do tuszu, okrągła pieczęć. Za chwilę rozpocznie się historyczny akt.
- A pani? - zwrócił się przewodniczący komisji do Marty. - Dlaczego nie w kolejce? Obywatelka ma również prawo do dwóch hektarów.
- Dziękuję. Nie znam się na ziemi. Chciałabym pracować w buchalterii, jak dotąd.
- Tutaj będzie wieś. Prywatne, chłopskie gospodarstwa.

- Jakieś państwowe majątki chyba się znajdą i może zostanę przeniesiona do pracy? Buchalteria jest potrzebna.

- Oczywiście - potaknął jej od drzwi Franciszek Kacperczak. - Pracę na roli trzeba znać i lubić, a pani zna
pomieścić na chybotliwym blacie filiżanki, talerzyki, pieczywo i masło. Paruje mleko. Stos papierów. Jeszcze są białe, nie zapisane, kancelaryjne w kratkę. Poduszeczka do tuszu, okrągła pieczęć. Za chwilę rozpocznie się historyczny akt.<br> - A pani? - zwrócił się przewodniczący komisji do Marty. - Dlaczego nie w kolejce? Obywatelka ma również prawo do dwóch hektarów.<br> - Dziękuję. Nie znam się na ziemi. Chciałabym pracować w buchalterii, jak dotąd.<br> - Tutaj będzie wieś. Prywatne, chłopskie gospodarstwa.<br><br> - Jakieś państwowe majątki chyba się znajdą i może zostanę przeniesiona do pracy? Buchalteria jest potrzebna.<br><br> - Oczywiście - potaknął jej od drzwi Franciszek Kacperczak. - Pracę na roli trzeba znać i lubić, a pani zna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego