Słuchajcie, w sobotę robimy z nimi porządek - bo oni zawsze w soboty na nas napadali, przyjeżdżali gdzieś z Woli, bo wiedzieli, że wtedy będzie dużo ludzi.<br>- Każdy jakiś przyrząd musi ze sobą mieć i dobre buty. W sobotę o dwunastej się tu spotykamy.</><br>No i przyjechaliśmy w sobotę. Herman miał hełm niemiecki, pod pachą w siatce, na sobie płaszcz skórzany, kolejarski, ale taki z czterdziestego trzeciego roku, i wielkie, wysokie sznurowane buty - które kupiliśmy razem w Budapeszcie. Wiesz, dostać takim butem, to dziękuję. Do tego przyszło jego czterech kolegów z Pragi - plus nasza cała wataha. No i było tak, że tym