Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
snu się kładące.
Gabi wskoczyła do łódki, którą Hubert oddał do jej dyspozycji,i wypłynęła na środek rzeczki. Wiedziała, że powinna się śpieszyć i odpowiednio do tego energicznie walczyła z wartkim prądem, ale jednocześnie taki spokój i radość spłynęły na nią z pogodnej ciszy wilgotnego wieczoru, że chętnie by popłynęła hen, między pola, pozostawiając Huberta i jego plany na koszu.
Uczepiwszy łódkę u białej przystani, weszła po schodkach na pierwszy taras i skręciła w młody sad Białego Domu.
W jego środku, u wylotu morelowej alei, stała suszarnia, w owej porze pełna owoców, które i ususzone już, i jeszcze świeże zapełniały "lasy
snu się kładące. <br>Gabi wskoczyła do łódki, którą Hubert oddał do jej dyspozycji,i wypłynęła na środek rzeczki. Wiedziała, że powinna się śpieszyć i odpowiednio do tego energicznie walczyła z wartkim prądem, ale jednocześnie taki spokój i radość spłynęły na nią z pogodnej ciszy wilgotnego wieczoru, że chętnie by popłynęła hen, między pola, pozostawiając Huberta i jego plany na koszu. <br>Uczepiwszy łódkę u białej przystani, weszła po schodkach na pierwszy taras i skręciła w młody sad Białego Domu. <br>W jego środku, u wylotu morelowej alei, stała suszarnia, w owej porze pełna owoców, które i ususzone już, i jeszcze świeże zapełniały "lasy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego