Wolności, prezydenta Kwaśniewskiego, <orig>euroentuzjastycznych</> liberałów oraz, jakże by inaczej, Żydów i masonów. "Gazeta Polska" uhonorowała go nagrodą za "Śpiewnik oszołoma", zbiór tekstów, które młodzi ultraprawicowcy traktują jako własne wyznanie wiary.<br>Czajkowski czuje się artystycznym spadkobiercą Jacka Kaczmarskiego, "dawnego Kaczmarskiego" z epoki "Murów". Wedle Czajkowskiego Kaczmarski dzisiejszy poszedł na lep "różowych hien", uległ politycznej deprawacji, bo zapomniał o imperatywie antykomunizmu i zamiast, jak dawniej, tępić pieśnią czerwonych, składa publiczne oświadczenia wymierzone przeciw prawdziwym Polakom. A Czajkowski ma się właśnie za prawdziwego Polaka, czemu zawsze daje wyraz na organizowanym co roku przez Wojciecha Cejrowskiego Zlocie Ciemnogrodu w Osieku na Kociewiu. Kaczmarski natomiast na