Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
wczesnym okresie młodości stała się tak nagląca, że nie zawaham się jej nazwać ideue fixe. Świętej pamięci matka moja zajmowała pokój osobny, do którego ojciec zachodził raz w tygodniu, dokładnie w niedzielę, o godzinie dwudziestej zero zero, nie zapominając o rytuale spojrzenia na zegarek i powiedzenia: "Czas na miłość i higienę" - pokój ten był urządzony zupełnie inaczej niż ojca i mój, meble były frymuśnie gięte, łoże owalne z baldachimem i koronkami, na meblach było pełno bibelotów, strusich piór, a ściany wybite bordo brokatem zawieszone były obrazami jakby nie dokończonymi, linie i plamy na tych obrazach gięły się i niknęły w jakichś
wczesnym okresie młodości stała się tak nagląca, że nie zawaham się jej nazwać ideue fixe. Świętej pamięci matka moja zajmowała pokój osobny, do którego ojciec zachodził raz w tygodniu, dokładnie w niedzielę, o godzinie dwudziestej zero zero, nie zapominając o rytuale spojrzenia na zegarek i powiedzenia: "Czas na miłość i higienę" - pokój ten był urządzony zupełnie inaczej niż ojca i mój, meble były frymuśnie gięte, łoże owalne z baldachimem i koronkami, na meblach było pełno bibelotów, strusich piór, a ściany wybite bordo brokatem zawieszone były obrazami jakby nie dokończonymi, linie i plamy na tych obrazach gięły się i niknęły w jakichś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego