Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2908
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
słonie, ja na piramidalnym kacu, przez trzy godziny ślęczymy nad poezją Zupana, która wcale, a wcale mi się nie podoba, może dlatego, że sam Zupan jakiś taki, co to z nim nie pogadasz, bo zbyt wielkie ma zasługi, Debeljak, prawdę mówiąc, też nie lepszy, ale przynajmniej nie pozuje na jakiegoś hippisa z punkową przeszłością, jest sobie profesorem i zachowuje się jak profesor, przynajmniej mu z tym do twarzy. A ten Zupan w dodatku jaki nudny, jakie stare i mętne te jego metafory i autocelebra w co drugim wierszu, ach skończyłem 34 lata, ach wyjrzę przez okno, czy czasem rzeka z tej
słonie, ja na piramidalnym kacu, przez trzy godziny ślęczymy nad poezją Zupana, która wcale, a wcale mi się nie podoba, może dlatego, że sam Zupan jakiś taki, co to z nim nie pogadasz, bo zbyt wielkie ma zasługi, Debeljak, prawdę mówiąc, też nie lepszy, ale przynajmniej nie pozuje na jakiegoś hippisa z punkową przeszłością, jest sobie profesorem i zachowuje się jak profesor, przynajmniej mu z tym do twarzy. A ten Zupan w dodatku jaki nudny, jakie stare i mętne te jego metafory i autocelebra w co drugim wierszu, ach skończyłem 34 lata, ach wyjrzę przez okno, czy czasem rzeka z tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego