oponentów, gdyż - jeszcze raz Majakowski - "jednostka zerem, jednostka bzdurą". Jak sądzę, w znacznej mierze ten splot czynników zaowocował wysoce oryginalną syntezą, w której konkretne przenika ogólne, a sakralne integralnie łączy się ze świeckim.<br>Przypominam sobie takie zdanie z dramatu Karola Wojtyły Brat naszego Boga: człowiek jest, co prawda, zanurzony w historii, ale równocześnie jest w nim coś, co się tej historii nie poddaje. Jak często jednak doświadczamy czegoś wręcz przeciwnego - że nasze życie jest wypadkową sił, które znajdują się poza nami. Totalitaryzmy wprawdzie upadły, ale nasza duchowa tożsamość w coraz większym stopniu poddana jest naciskowi mediów, współczesnej kultury, środowiska społecznego. Czy