Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
czy może już objaw konsumpcyjnej dojrzałości społeczeństwa np. na wzór amerykański. Dr Szawdyn leczyła w USA bardzo bogate pacjentki, które wcale się nie musiały zadłużać, zakupoholizm niszczył jednak ich więzi rodzinne i towarzyskie, zakupy i sama rozmowa o nich wypełniały kobietom życie.

Na ile jednak zakupoholizm jak i inne rozliczne "holizmy" są wymysłem naszych czasów? Przecież 100 lat temu nikomu nie przyszłoby do głowy nazwać się pracoholikiem i jeszcze się z tej cnoty leczyć. Zakupoholizm, powiadają terapeuci, był zawsze. I za starożytnych, i za PRL. Nikt go jednak wówczas tak nie nazywał, bo i w ogóle się o nim nie mówiło
czy może już objaw konsumpcyjnej dojrzałości społeczeństwa np. na wzór amerykański. Dr Szawdyn leczyła w USA bardzo bogate pacjentki, które wcale się nie musiały zadłużać, &lt;orig&gt;zakupoholizm&lt;/&gt; niszczył jednak ich więzi rodzinne i towarzyskie, zakupy i sama rozmowa o nich wypełniały kobietom życie.<br><br>Na ile jednak &lt;orig&gt;zakupoholizm&lt;/&gt; jak i inne rozliczne &lt;orig&gt;"holizmy"&lt;/&gt; są wymysłem naszych czasów? Przecież 100 lat temu nikomu nie przyszłoby do głowy nazwać się &lt;orig&gt;pracoholikiem&lt;/&gt; i jeszcze się z tej cnoty leczyć. &lt;orig&gt;Zakupoholizm&lt;/&gt;, powiadają terapeuci, był zawsze. I za starożytnych, i za PRL. Nikt go jednak wówczas tak nie nazywał, bo i w ogóle się o nim nie mówiło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego