Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
kolana, macał wśród paproci w poszukiwaniu miecza, bucząc jak ogromny blaszany truteń. Nagle zobaczył Geralta i znieruchomiał.
- W czyimże jestem ręku? - zatrąbił z głębin hełmu.
- W niczyimże. Ci, którzy tu leżą, to również moi wrogowie.
- Aha... - rycerz usiłował unieść zasłonę hełmu, ale blacha była pogięta i mechanizm się zablokował. - Na honor! Dzięki wam stokrotne za pomoc.
- Wam. Przecież to wyście przyszli z pomocą mnie.
- Doprawdy? Kiedy?
Nic nie widział, pomyślał Geralt. Nawet mnie nie zauważył przez dziurki w tym żelaznym garnku.
- Jak wasze miano? - spytał rycerz.
- Geralt. Z Rivii.
- Herbu?
- Nie czas, panie rycerzu, na heraldykę.
- Na honor, prawiście, mężny kawalerze
kolana, macał wśród paproci w poszukiwaniu miecza, bucząc jak ogromny blaszany truteń. Nagle zobaczył Geralta i znieruchomiał.<br>- W czyimże jestem ręku? - zatrąbił z głębin hełmu.<br>- W niczyimże. Ci, którzy tu leżą, to również moi wrogowie. <br>- Aha... - rycerz usiłował unieść zasłonę hełmu, ale blacha była pogięta i mechanizm się zablokował. - Na honor! Dzięki wam stokrotne za pomoc.<br>- Wam. Przecież to wyście przyszli z pomocą mnie.<br>- Doprawdy? Kiedy?<br>Nic nie widział, pomyślał Geralt. Nawet mnie nie zauważył przez dziurki w tym żelaznym garnku.<br>- Jak wasze miano? - spytał rycerz. <br>- Geralt. Z Rivii.<br>- Herbu? <br>- Nie czas, panie rycerzu, na heraldykę.<br>- Na honor, prawiście, mężny kawalerze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego