Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
zastawionym stołem, spraszając gorliwie wszystkich znaczących i dobrze urodzonych. Teraz, ujrzawszy obok siebie najbardziej znaną adriatycką nimfę, hrabia natychmiast zaczął się krygować i giąć, a jego dłoń, wydłużona i opierścieniona, nieuchronnie zdążała w kierunku głębiej ukrytych intymnych części ciała Iw.
Iw, zapatrzona w karła i karlicę, wyczuła jednak kościstą dłoń hrabiego i wysunęła się nieco do przodu, co spowodowało, że palce arystokraty zaczęły podszczypywać jej pośladki.
- Jestem synem księcia - skarżył się płaczliwie karzeł, którego łysiejącą głowę pokrywały ropne wybroczyny i strupy. - Jestem synem księcia i dziewczyny z folwarku... Nie moja wina, że książę chorował na syfilis, że cała wieś była zarażona
zastawionym stołem, spraszając gorliwie wszystkich znaczących i dobrze urodzonych. Teraz, ujrzawszy obok siebie najbardziej znaną adriatycką nimfę, hrabia natychmiast zaczął się krygować i giąć, a jego dłoń, wydłużona i opierścieniona, nieuchronnie zdążała w kierunku głębiej ukrytych intymnych części ciała Iw.<br>Iw, zapatrzona w karła i karlicę, wyczuła jednak kościstą dłoń hrabiego i wysunęła się nieco do przodu, co spowodowało, że palce arystokraty zaczęły podszczypywać jej pośladki.<br> - Jestem synem księcia - skarżył się płaczliwie karzeł, którego łysiejącą głowę pokrywały ropne wybroczyny i strupy. - Jestem synem księcia i dziewczyny z folwarku... Nie moja wina, że książę chorował na syfilis, że cała wieś była zarażona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego