Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
z wieczorowej szkoły Mileny. Zaprzyjaźnił się wtedy z ludźmi Jankowskiego, podpatrzył, jak robi się treningi interpersonalne i inne humanistyczno-psychologiczne nabożeństwa i tu, jako główny kapłan, jął je odprawiać.
On na fotelu, oni w kucki na podłodze, spowiadający się przed nim ze swych błędów i słabości; jednych dopieszczał, na innych huczał, ale wszystkich później obejmował, bo byli mu braćmi i siostrami. Dwie pieśni zwykł w takich razach puszczać - We shall over come, co było jakby oficjalnym hymnem hipisów i komun terapeutycznych, oraz Wazmiomsia za ruki, druzja Okudżawy. I nakazywał, by przy słuchaniu rzeczywiście brali się za ręce i tworzyli krąg.
- Ja
z wieczorowej szkoły Mileny. Zaprzyjaźnił się wtedy z ludźmi Jankowskiego, podpatrzył, jak robi się treningi interpersonalne i inne humanistyczno-psychologiczne nabożeństwa i tu, jako główny kapłan, jął je odprawiać.<br>On na fotelu, oni w kucki na podłodze, spowiadający się przed nim ze swych błędów i słabości; jednych dopieszczał, na innych huczał, ale wszystkich później obejmował, bo byli mu braćmi i siostrami. Dwie pieśni zwykł w takich razach puszczać - We shall over come, co było jakby oficjalnym hymnem hipisów i komun terapeutycznych, oraz Wazmiomsia za ruki, druzja Okudżawy. I nakazywał, by przy słuchaniu rzeczywiście brali się za ręce i tworzyli krąg.<br>- Ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego