młodo w obcej służbie. Stanisław August przeżył swój tron i królestwo. Książę prymas zginął haniebną śmiercią samobójcy. Tymczasem książę eks-podkomorzy mieszka po dawnemu w swym pałacu <page nr=159> przy ul. Książęcej, a na lato przenosi się do wiejskiego domku "na Szulcu". I nikt już nie mówi przeciwko niemu złego słowa. Dawny hulaka, birbant i utracjusz stał się dla okupowanej Warszawy ostatnim symbolem świetnej przeszłości Rzeczypospolitej. Otacza go powszechny szacunek i sympatia. Ks. Kazimierz w miarę możliwości przystosowuje się do zmienionej sytuacji. Wprawdzie po dawnemu wydaje swe sławne podwieczorki, ale nie ma już przy nim wesołych "kasztelanek". Honory domu na podwieczorkach pełni wnuczka