Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
coś podejrzanego". Ludzi o takim jak on umyśle można pytać tylko o konkrety. Wreszcie zapytaliśmy go, czy zdarzało się, że w nocy do hurtowni przyjeżdżały dostawy sprzętu i czy od razu je rozładowywano. Okazało się, że tak. Później dowiedzieliśmy się, że zazwyczaj taki wielki tir czekał na ogrodzonym placu przed hurtownią, aż rano zjawią się pracownicy i rozmieszczą towar w magazynie. Dwa razy zdarzyło się jednak, że ciężarówka wjechała do magazynu i przy rozładunku pracowano w wielkim pośpiechu. Potem za kierownicą wozu siadał sam Jan B. i odjeżdżał.
W taki oto sposób wyjaśniła się więc zagadka dwóch ciężarówek z telewizorami, które
coś podejrzanego". Ludzi o takim jak on umyśle można pytać tylko o konkrety. Wreszcie zapytaliśmy go, czy zdarzało się, że w nocy do hurtowni przyjeżdżały dostawy sprzętu i czy od razu je rozładowywano. Okazało się, że tak. Później dowiedzieliśmy się, że zazwyczaj taki wielki tir czekał na ogrodzonym placu przed hurtownią, aż rano zjawią się pracownicy i rozmieszczą towar w magazynie. Dwa razy zdarzyło się jednak, że ciężarówka wjechała do magazynu i przy rozładunku pracowano w wielkim pośpiechu. Potem za kierownicą wozu siadał sam Jan B. i odjeżdżał.&lt;/&gt;<br>W taki oto sposób wyjaśniła się więc zagadka dwóch ciężarówek z telewizorami, które
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego