Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
znam, że to jakaś pomyłka, ale on powiedział: "radzę nie podskakiwać".

Najważniejszy jest motyw

Przebieg dalszych wypadków znamy już tylko z relacji złożonej przez Beatę W. podczas dochodzenia oraz z protokółów policyjnych i akt prokuratorskich. W środę, 27 sierpnia, o godzinie 13.50 do domu Waleriana G. przyjechał zaniepokojony kierownik hurtowni. Właściciel był umówiony na godzinę jedenastą w sprawie jakichś korzystnych kontraktów, ale - co zupełnie do niego nie pasowało - nie pojawił się, nie uprzedził, że nie przyjedzie, a telefon w jego domu nie odpowiadał.
Drzwi wejściowe do willi nie były zamknięte, kierownik hurtowni Andrzej T. wszedł do domu i w sypialni
znam, że to jakaś pomyłka, ale on powiedział: "radzę nie podskakiwać".&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Najważniejszy jest motyw&lt;/&gt;<br><br>Przebieg dalszych wypadków znamy już tylko z relacji złożonej przez Beatę W. podczas dochodzenia oraz z protokółów policyjnych i akt prokuratorskich. W środę, 27 sierpnia, o godzinie 13.50 do domu Waleriana G. przyjechał zaniepokojony kierownik hurtowni. Właściciel był umówiony na godzinę jedenastą w sprawie jakichś korzystnych kontraktów, ale - co zupełnie do niego nie pasowało - nie pojawił się, nie uprzedził, że nie przyjedzie, a telefon w jego domu nie odpowiadał.<br>Drzwi wejściowe do willi nie były zamknięte, kierownik hurtowni Andrzej T. wszedł do domu i w sypialni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego