Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 12.02
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1999
kozaka. - Pamiętam, że było wtedy okropnie gorąco - wspomina. - Przed każdą sceną byliśmy dokładnie sprawdzani, czy nie mamy zegarków, łańcuszków i tym podobnych współczesnych ozdób. Ale i tak nie obeszło się bez wpadek. Podczas jednej ze scen, zresztą bardzo długo ustawianej, Jerzy Hoffman bardzo się wkurzył. Rozpoczął się właśnie atak polskiej husarii na obóz kozacki. Wszystko było jak należy, do momentu kiedy kamera zrobiła zbliżenie na jednego ze statystów. - No i wszystko diabli wzięli, bo kozak miał na głowie białą baseballówkę! - śmieje się Chiniewicz. - Trzeba było wszystko powtarzać. Pan Jerzy aż wyskoczył z krzesła. Po kilku filmowych doświadczeniach pan Robert ma już
kozaka. - Pamiętam, że było wtedy okropnie gorąco - wspomina. - Przed każdą sceną byliśmy dokładnie sprawdzani, czy nie mamy zegarków, łańcuszków i tym podobnych współczesnych ozdób. Ale i tak nie obeszło się bez wpadek. Podczas jednej ze scen, zresztą bardzo długo ustawianej, Jerzy Hoffman bardzo się wkurzył. Rozpoczął się właśnie atak polskiej husarii na obóz kozacki. Wszystko było jak należy, do momentu kiedy kamera zrobiła zbliżenie na jednego ze statystów. - No i wszystko diabli wzięli, bo kozak miał na głowie białą <orig>baseballówkę</>! - śmieje się Chiniewicz. - Trzeba było wszystko powtarzać. Pan Jerzy aż wyskoczył z krzesła. Po kilku filmowych doświadczeniach pan Robert ma już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego