wielu polityków &lt;name type="org"&gt;Sojuszu&lt;/&gt; uważa, że partyjne doły oczekują głębszych zmian niż tylko na stanowisku przewodniczącego.<br>W sejmowych kuluarach zastanawiano się wczoraj, czy możliwe jest, by nowy przewodniczący w ogóle nie został wybrany podczas sobotniej konwencji, a do wyborów europejskich partią kierował któryś wiceprzewodniczący, pełniący obowiązki lidera. &lt;name type="person"&gt;Jolanta Banach&lt;/&gt; przyznała, że i taką możliwość trzeba brać pod uwagę. &lt;name type="person"&gt;Marek Dyduch&lt;/&gt; zdecydowanie odrzucił jednak ten scenariusz. Także &lt;name type="person"&gt;Ryszard Jarzembowski&lt;/&gt;, wicemarszałek &lt;name type="org"&gt;Senatu&lt;/&gt; z &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;, jest zdania, że nowy przewodniczący musi zostać wybrany.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; znów razem z &lt;name type="person"&gt;Łapińskim&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Jagiełłą&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Nowa koalicja rządowa&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;&lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; i &lt;name type="org"&gt;UP&lt;/&gt; parafowały wczoraj umowę w sprawie koalicji rządowej z &lt;name type="org"&gt;Federacyjnym Klubem