Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
wszakże dzieckiem i nie mogła,
tak jak Wicek lub Zosia, wleźć do niego na kolana i paplać
z nim o wszystkim, co im tylko ślina na język przyniosła.
Nie była wszakże również dorosła i nie mogła
bez obawy śmieszności wtrącić się do wieczornej
pogawędki. Dusiła więc w sobie tę rozterkę i te
wątpliwości, aż zdarzył się wypadek, który
wszystko zmienił.

Pewnej soboty Felek wrócił wcześniej z pracy. Dzieci
bawiły się na podwórzu, bo dzień był słoneczny
i wiosenny, sublokatorki poszły "na posługi", a matka
Adeli odwiedzić swego ojca, który był dozorcą na Lesznie.
W izbie nie było nikogo oprócz śpiącego na łóżku
wszakże dzieckiem i nie mogła, <br>tak jak Wicek lub Zosia, wleźć do niego na kolana i paplać <br>z nim o wszystkim, co im tylko ślina na język przyniosła. <br>Nie była wszakże również dorosła i nie mogła <br>bez obawy śmieszności wtrącić się do wieczornej <br>pogawędki. Dusiła więc w sobie tę rozterkę i te <br>wątpliwości, aż zdarzył się wypadek, który <br>wszystko zmienił. <br><br>Pewnej soboty Felek wrócił wcześniej z pracy. Dzieci <br>bawiły się na podwórzu, bo dzień był słoneczny <br>i wiosenny, sublokatorki poszły "na posługi", a matka <br>Adeli odwiedzić swego ojca, który był dozorcą na Lesznie. <br>W izbie nie było nikogo oprócz śpiącego na łóżku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego