Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
się mogło przydać, jedne przedmioty sprzedawano, inne można było wymienić, jeśli kupującym brakowało i tych paru miedziaków. Bezdomne łaziki, gapie, kręcili się przy straganach, pośród rozłożonych rupieci, w nadziei, że jeśli zachwalą towar, wezmą udział w targu, przydadzą się jako pośrednicy, może pochlebstwami wyłudzą choć parę pajsów.
Terey rozgarnął tłum i zaparkował Austina. Obstąpiono ich tak ciasno, że Margit zawahała się, czy ma wysiąść.
- No, śmiało - zachęcał - oni ci zrobią miejsce, zaraz się odsuną. Przecież chciałaś zobaczyć prawdziwe życie.
Półnadzy chłopcy podskakiwali podnosząc ręce jak pilni uczniowie, wołali:
- Ja popilnuję auta! Ja będę czokidarem!
Wyznaczył dwóch, żeby im się nie nudziło
się mogło przydać, jedne przedmioty sprzedawano, inne można było wymienić, jeśli kupującym brakowało i tych paru miedziaków. Bezdomne łaziki, gapie, kręcili się przy straganach, pośród rozłożonych rupieci, w nadziei, że jeśli zachwalą towar, wezmą udział w targu, przydadzą się jako pośrednicy, może pochlebstwami wyłudzą choć parę pajsów.<br>Terey rozgarnął tłum i zaparkował Austina. Obstąpiono ich tak ciasno, że Margit zawahała się, czy ma wysiąść.<br>- No, śmiało - zachęcał - oni ci zrobią miejsce, zaraz się odsuną. Przecież chciałaś zobaczyć prawdziwe życie.<br>Półnadzy chłopcy podskakiwali podnosząc ręce jak pilni uczniowie, wołali:<br>- Ja popilnuję auta! Ja będę czokidarem! <br>Wyznaczył dwóch, żeby im się nie nudziło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego