Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
Kleks zabrał
się do przyrządzania pieczystego. W tym celu włożył
do dużej brytfanny jeden płomyk świecy, położył
na nim maleńki kawałeczek mięsa, wrzucił
dwa szkiełka: jedno czerwone i jedno białe, wszystko
to posypał szarym proszkiem, a gdy mięso już
się upiekło i szkiełka rozgotowały się, przyłożył
do brytfanny powiększającą pompkę i kilkakrotnie
nacisnął jej denko. Brytfanna natychmiast wypełniła
się po brzegi apetyczną i wonną pieczenią wołową,
obłożoną buraczkami i tłuczonymi kartoflami. Na
kartoflach wymalował pan Kleks zielony koperek. Pieczeń ta
z trudnością zmieściła się na półmiskach,
które zaniosłem do jadalni.

Na deser pan Kleks postanowił przyrządzić kompot z agrestu.
Obciął kilka
Kleks zabrał <br>się do przyrządzania pieczystego. W tym celu włożył <br>do dużej brytfanny jeden płomyk świecy, położył <br>na nim maleńki kawałeczek mięsa, wrzucił <br>dwa szkiełka: jedno czerwone i jedno białe, wszystko <br>to posypał szarym proszkiem, a gdy mięso już <br>się upiekło i szkiełka rozgotowały się, przyłożył <br>do brytfanny powiększającą pompkę i kilkakrotnie <br>nacisnął jej denko. Brytfanna natychmiast wypełniła <br>się po brzegi apetyczną i wonną pieczenią wołową, <br>obłożoną buraczkami i tłuczonymi kartoflami. Na <br>kartoflach wymalował pan Kleks zielony koperek. Pieczeń ta <br>z trudnością zmieściła się na półmiskach, <br>które zaniosłem do jadalni.<br><br>Na deser pan Kleks postanowił przyrządzić kompot z agrestu. <br>Obciął kilka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego