Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
z rodzicami. Ben przynosił im mleko skondensowane, kakao i czekoladę z żydowskich paczek, a z czarnego rynku papierosy i kawę. Zaszła w ciążę, zaczęła płakać, więc ożenił się i zamieszkał z nimi. Miał rodzinę, biały obrus na stole - po tych wszystkich latach. Kiedy urodził się syn, zaniósł go do lekarza i kazał obrzezać.

Niemcy zapłacili mu za czterdzieści osiem miesięcy getta i obozu. Po półtora dolara za dzień, drogo ich to nie kosztowało. Otworzył sklep z pończochami i skarpetami. Gdy wysłano go do Bad Nordheim na leczenie, żona przykładnie odwiedzała go co niedziela. Po sześciu tygodniach on wraca, a jej nie
z rodzicami. Ben przynosił im mleko skondensowane, kakao i czekoladę z żydowskich paczek, a z czarnego rynku papierosy i kawę. Zaszła w ciążę, zaczęła płakać, więc ożenił się i zamieszkał z nimi. Miał rodzinę, biały obrus na stole - po tych wszystkich latach. Kiedy urodził się syn, zaniósł go do lekarza i kazał obrzezać.<br><br>Niemcy zapłacili mu za czterdzieści osiem miesięcy getta i obozu. Po półtora dolara za dzień, drogo ich to nie kosztowało. Otworzył sklep z pończochami i skarpetami. Gdy wysłano go do Bad Nordheim na leczenie, żona przykładnie odwiedzała go co niedziela. Po sześciu tygodniach on wraca, a jej nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego