drążków postać. Innym, może nawet częściej spotykanym tematem, byli pijacy. Prosty stelaż w kształcie krzyża, głowa ze szmat, na niej stary kapelusz, jakiś łachman, zwisający do ziemi i ramiona, do których przytwierdzano pęki butelek, uderzających o siebie przy lada podmuchu wiatru. <br>Gdy się ogląda takie strachy, najbardziej ciekawi wkład inwencji ich twórców, często, a może przeważnie chłopców. To oni bawili się robiąc dziwne stwory, chłopów, rycerzy. Można przypuszczać, że wzorem dla nich mogły być szmaciane kukły z obrzędowych zespołów, obrzędy dziadów, herodów, topienia Marzanny. <br>Z obserwacji Kurkiewicza i moich rozmów ze starymi gospodarzami wynika, że strachy poza wartością użytkową mogły mieć też