Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
rosa trzeszczała w winogradzie za oknem, ten Rysiek krzyknął nagle - oddaj!, widzieliśmy w sinawym mętnym brzasku, jak się zerwał na równe nogi, drepcząc potem przez chwilę w swych betach i drapiąc się marudnie po chudych barkach, póki nowa fala snu nie rzuciła nim o posłanie.
- Mam to gdzieś, zamruczał Smok, idę zabaczyć, co z wozem.
Podnieśliśmy się wszyscy jak na komendę, już było dość jasno, z ubieraniem poszło nam bez trudu, tylko Dziadzio przewrócił na szafce nocnej świętą Teresę z soli krystalicznej, więc Rysiek znów się zerwał, ale to się przydało, bo zamknął za nami te drzwiczki na schodach.
Wsiedliśmy do
rosa trzeszczała w winogradzie za oknem, ten Rysiek krzyknął nagle - oddaj!, widzieliśmy w sinawym mętnym brzasku, jak się zerwał na równe nogi, drepcząc potem przez chwilę w swych betach i drapiąc się marudnie po chudych barkach, póki nowa fala snu nie rzuciła nim o posłanie.<br>- Mam to gdzieś, zamruczał Smok, idę zabaczyć, co z wozem.<br>Podnieśliśmy się wszyscy jak na komendę, już było dość jasno, z ubieraniem poszło nam bez trudu, tylko Dziadzio przewrócił na szafce nocnej świętą Teresę z soli krystalicznej, więc Rysiek znów się zerwał, ale to się przydało, bo zamknął za nami te drzwiczki na schodach.<br>Wsiedliśmy do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego