Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.06 (31)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wspólnych występów w Portugalii. Polak często ogląda na video dramatyczne sceny ze stadionu Vitorii Guimaraes, planuje też wyjazd na grób Fehera na Węgrzech.
- Mieszkaliśmy razem na obozach, był częstym gościem w moim domu - mówi Grzegorz Mielcarski (33 l.). - Gdy graliśmy razem w FC Porto, wołali na nas "bracia". Byliśmy prawie identycznie zbudowani, ten sam wzrost, waga i wygląd.
FAKT: Jak dowiedziałeś się o jego śmierci?
- Zobaczyłem w telegazecie, że zmarł Miklos Feher. To nazwisko jest tak popularne na Węgrzech jak u nas Kowalski. Kiedy dotarło do mnie i do żony, że to jest Miki, przeżyliśmy szok. Kiedy przychodził do nas w
wspólnych występów w Portugalii. Polak często ogląda na video dramatyczne sceny ze stadionu Vitorii Guimaraes, planuje też wyjazd na grób Fehera na Węgrzech.<br>&lt;q&gt;- Mieszkaliśmy razem na obozach, był częstym gościem w moim domu&lt;/&gt; - mówi Grzegorz Mielcarski (33 l.). &lt;q&gt;- Gdy graliśmy razem w FC Porto, wołali na nas "bracia". Byliśmy prawie identycznie zbudowani, ten sam wzrost, waga i wygląd.&lt;/&gt;<br>&lt;who15&gt;FAKT: Jak dowiedziałeś się o jego śmierci?&lt;/&gt;<br>&lt;who16&gt;- Zobaczyłem w telegazecie, że zmarł Miklos Feher. To nazwisko jest tak popularne na Węgrzech jak u nas Kowalski. Kiedy dotarło do mnie i do żony, że to jest Miki, przeżyliśmy szok. Kiedy przychodził do nas w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego