wolno, jakby szukał właściwych wyrazów. - Chcemy, nie naruszając dyscypliny wojskowej, stworzyć jednak możliwości jakiejś presji na dowództwo. Dam ci na kwaterze jedno pismo z takim artykułem.<br><page nr=330> Olo był zaskoczony. Ten starszy od niego, mądrzejszy człowiek plątał się ze swymi wyjaśnieniami, jakby się czegoś wstydził.<br>- Wojskówka nie zrobiła ze mnie kompletnego idioty - burknął. - Mów prosto.<br>- Więc prosto: uważamy, że trzeba nawiązać tu, z powstania, współpracę z Lublinem, z PKWN-em, z Komitetem Wyzwolenia Narodowego... Dochodzili już do niewielkiego placyku, na którym wzdłuż muru tkwiła<br>nieruchoma kolejka ludzi z naczyniami po wodę. Bliski wybuch rzucił ich na ziemię. Nogi biegnących ludzi, jakieś toczące