Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
bezpieczny świat poza ciągiem - rzekł wreszcie Santana, częstując mnie cygarem. - I niech ci się nic podobnego nie marzy.
Odgryzłem końcówkę, zapaliłem i oczywiście automatycznie sprzeciwiłem się Czarnemu.
- Pójdę z wami.
- Zgłupiałeś - sarknął.
- Podaj mi dwa logiczne argumenty przeciwko temu pomysłowi.
- A odpieprz się z tymi swoimi argumentami! To po prostu idiotyzm i dobrze o tym wiesz. Nie dość, że miałbym na głowie tego cholernego wirusa, to jeszcze musiałbym bez przerwy pilnować ciebie, który sam nie wiesz, czego nie pamiętasz, dopóki to po tobie nie przecwałuje. - Santana, rozkojarzony, ze ślepym gniewem odkopał zawinięty róg dywanu. - W twoim przypadku Nazgul miał rację, ty
bezpieczny świat poza ciągiem - rzekł wreszcie Santana, częstując mnie cygarem. - I niech ci się nic podobnego nie marzy.<br>Odgryzłem końcówkę, zapaliłem i oczywiście automatycznie sprzeciwiłem się Czarnemu.<br>- Pójdę z wami.<br>- Zgłupiałeś - sarknął.<br>- Podaj mi dwa logiczne argumenty przeciwko temu pomysłowi.<br>- A odpieprz się z tymi swoimi argumentami! To po prostu idiotyzm i dobrze o tym wiesz. Nie dość, że miałbym na głowie tego cholernego wirusa, to jeszcze musiałbym bez przerwy pilnować ciebie, który sam nie wiesz, czego nie pamiętasz, dopóki to po tobie nie przecwałuje. - Santana, rozkojarzony, ze ślepym gniewem odkopał zawinięty róg dywanu. - W twoim przypadku Nazgul miał rację, ty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego