trzy razy zabawić się w prowokację, wykorzystując jego wąsatą buźkę, zawsze zauważaną obecność, prawdziwy bądź udawany pociąg do kieliszka skłaniający do wyznań. Szczerych jak pole, w które wyprowadza się frajerów.<br><br>Zastanawiałem się, skąd wzięła się afera tak dziś nagłośniona. Trudno być prorokiem we własnym kraju. Trzeba skorzystać z importu, wtedy idzie łatwiej. Sam zaś pomysł, podstawa scenariusza z gwiazdorską obsadą... Przypomniała mi się utrwalona w "Białej księdze" wysokoprocentowa rozmówka podkomendnych Milczanowskiego werbujących ruskiego dyplomatę. Czym chcieli go przekabacić, co mu zaproponowali w resortowej polszczyźnie:<br><br>"- Kolego, jest nowy film, który nazywa się ťEkstradycjaŤ. W dwóch częściach, to znaczy dwie kasety. ťPsyŤ to