Typ tekstu: Książka
Autor: Stachura Edward
Tytuł: Się
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1977
jak teraz... twarzą do góry... oczami prostopadle wzwyż... tyle tylko, że nie było Słońca... gwiazdy były... inne Słońca... dużo dużo Słońc... ale nie układałem zagadek... odwrotnie... próbowałem rozwiązać...jedną zagadkę... bardzo trudna zagadka... ale zdaje się, że ją rozwiązałem... a może tylko pół zagadki... jak tę twoją... czarne na czerwonym idzie po zielonym.
- Nie idzie, tylko jedzie.
- No właśnie... jedzie... Murzyn jedzie... po trawie... na "jawie"... na jawie... Aaaaaaaaaaa!
- 0, Jezu, co się panu stało?
Żmija pana ugryzła?
- Tak, mały.
Tak.
Znowu zgadłeś.
Śniło mi się, że żmija chciała mnie ugryźć.
0, tu, w to miejsce.
Krzyknąłem, żeby się obudzić.
Teraz
jak teraz... twarzą do góry... oczami prostopadle wzwyż... tyle tylko, że nie było Słońca... gwiazdy były... inne Słońca... dużo dużo Słońc... ale nie układałem zagadek... odwrotnie... próbowałem rozwiązać...jedną zagadkę... bardzo trudna zagadka... ale zdaje się, że ją rozwiązałem... a może tylko pół zagadki... jak tę twoją... czarne na czerwonym idzie po zielonym.<br>- Nie idzie, tylko jedzie.<br>- No właśnie... jedzie... Murzyn jedzie... po trawie... na "jawie"... na jawie... Aaaaaaaaaaa!<br>- 0, Jezu, co się panu stało?<br>Żmija pana ugryzła?<br>- Tak, mały.<br>Tak.<br>Znowu zgadłeś.<br>Śniło mi się, że żmija chciała mnie ugryźć.<br>0, tu, w to miejsce.<br>Krzyknąłem, żeby się obudzić.<br>Teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego