Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 4.10
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1980
pośpiesznego z Krakowa do Warszawy: piwo, herbata, bigos, fasolka po bretońsku. Największe wzięcia ma fasolka - á dwadzieścia trzy złote porcja - głownie dlatego, że nie można jej wyprodukować z surowców wtórnych, na przykład z bigosu. W bigosie natomiast możliwy jest odzysk kanapek, więc nikt nie bierze bigosu, choć ten znacznie lepiej idzie pod piwo niż fasolę. Kolacja z fasoli i piwa kosztuje w pociągu pięćdziesiąt złotych. Bardziej eleganckich pasażerów pięćdziesiąt jeden, bo złotówkę dopłaca się za plastykowy kubek. Kubek jednak to fanaberie, piwko leje się do gardła wprost z butelki, dużo piwka i bardzo dużo zapiwionych gruntownie młodych ludzi...
Duża kolejka pod
pośpiesznego z Krakowa do Warszawy: piwo, herbata, bigos, fasolka po bretońsku. Największe wzięcia ma fasolka - á dwadzieścia trzy złote porcja - głownie dlatego, że nie można jej wyprodukować z surowców wtórnych, na przykład z bigosu. W bigosie natomiast możliwy jest odzysk kanapek, więc nikt nie bierze bigosu, choć ten znacznie lepiej idzie pod piwo niż fasolę. Kolacja z fasoli i piwa kosztuje w pociągu pięćdziesiąt złotych. Bardziej eleganckich pasażerów pięćdziesiąt jeden, bo złotówkę dopłaca się za plastykowy kubek. Kubek jednak to fanaberie, piwko leje się do gardła wprost z butelki, dużo piwka i bardzo dużo zapiwionych gruntownie młodych ludzi...<br> Duża kolejka pod
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego