wydawnictwo Znak organizowało dyskusję z udziałem Miłosza, Kołakowskiego i o. Kłoczowskiego o pochodzeniu zła, to "pampersi" z krakowskiego ośrodka TV powiedzieli, że ich takie starcze gadki nie interesują, bo co widzów jakiś Kołakowski obchodzi. Bogu dzięki ośrodek katowicki sprawą się zainteresował i zjechał z kamerami do Krakowa. Ale "pampersom" ich ignorancję można wybaczyć; co jednak powiedzieć o profesjonalnej prasie, która się sztuką filmową zajmuje? - Większość polskich filmów dzieje się "w Polsce, czyli nigdzie". Bez jakichś rozpoznawalnych znaków zakorzenienia ich bohaterów w specyficznej kulturze. Pańskie filmy i film nagrodzony za debiut, "Gorący czwartek" Michała Rosy, są po prostu śląskie. - Śląsk ma swoją