upupiony Józio stracił pamięć i świadomość swego wieku. Pamięta i rozumie, co się z nim stało, ale nie może działać jako dorosły, ponieważ wszyscy uznali go za sztubaka! A skoro go uznali, on sam zaczął postępować jak sztubak, ba, myśleć i odczuwać jak sztubak! W istocie więc nie tyle jest, ile gra rolę (lub raczej, nie może nie grać roli) niedorostka. Jest zaklęty, zaczarowany... Podobna przygoda zdarzała się królewnom (królewiczom). Zaklęci czy uśpieni, pamiętali, kim są, wiedzieli, do czego zostali powołani. Ale nie mogli się poruszyć, objawić, działać zgodnie ze swoim "ja", przechowanym w pamięci... Zaczarowany Józio nie przestaje być narratorem