scen zbiorowych. Zwietrzała w nim bez reszty scenografia, wszystko to, co jest o wiele już epok przedawnionym dziedzictwem naturalistycznym. Z dwóch klasycyzmów teatralnych: Komedii Francuskiej i Teatru Moskiewskiego, pierwszy - retoryczny, deklamacyjny, koturnowy - jest o wiele bardziej "klasyczny", łatwiejszy do przyjęcia, niż drugi, ciągle <orig>ambicjonujący</> na punkcie niewolniczego - zawodnego i beznadziejnego - imitowania rzeczywistości.<br>Trzy pozycje rosyjskie rozdzieliły się zaskakująco: Gogol jest, mimo braków, imponującym widowiskiem, Czechow wspaniałą sztuką, Pogodin naocznym zaprzeczeniem jednego i drugiego w stopniu, jakiego by się nie oczekiwało na pokazie festiwalowym.<br>Wobec "Martwych dusz" doświadcza się podobnego działania dystansu historycznego jak wobec "Tartuffa". Oglądając arcydzieło Gogolowskie w teatrze z