Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
tym razem nie "klimatyczną", lecz rzeczywistą, wyjaśnić można fakt, iż pominął broszurę Berenta Kołakowski w swojej historii marksizmu.

"Po czterdziestoletnim "antrakcie" wiekowego dramatu odchyliła się wreszcie zasłona. Ujrzeliśmy samych siebie na czas krótki na scenie wolnego słowa i jawnego czynu. Widzów, którzy prawie czterdzieści lat drzemali przed zapuszczoną zasłoną, porwał impet chwili: dni tak szalonych, takiego upicia się tłumów nadzieją szukać by może należało w czasach średniowiecza.
Z tego pijanego dnia nadziei doprowadzono ludzi do przytomności upustem krwi. Łatwo było tego dokonać: te stutysięczne tłumy niosły w naiwnej ekstazie swe serca jakby na dłoniach, ściskając i na ramionach obnosząc tych, którzy
tym razem nie "klimatyczną", lecz rzeczywistą, wyjaśnić można fakt, iż pominął broszurę Berenta Kołakowski w swojej historii marksizmu.<br>&lt;gap&gt;<br> "Po czterdziestoletnim "antrakcie" wiekowego dramatu odchyliła się wreszcie zasłona. Ujrzeliśmy samych siebie na czas krótki na scenie wolnego słowa i jawnego czynu. Widzów, którzy prawie czterdzieści lat drzemali przed zapuszczoną zasłoną, porwał impet chwili: dni tak szalonych, takiego upicia się tłumów nadzieją szukać by może należało w czasach średniowiecza.<br> Z tego pijanego dnia nadziei doprowadzono ludzi do przytomności upustem krwi. Łatwo było tego dokonać: te stutysięczne tłumy niosły w naiwnej ekstazie swe serca jakby na dłoniach, ściskając i na ramionach obnosząc tych, którzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego