państwowej emerytury już po dwóch latach sprawowania urzędu, zaś posłowie Bundestagu - po dwóch kadencjach.<br>Kontestatorzy nie sięgają jednak do argumentu o jednakowych żołądkach. Nie domagają się również puszczenia pazernych polityków z torbami. Świadomość, że klasa polityczna powinna być należycie opłacana, w niemieckim społeczeństwie jest dość mocno zakorzeniona. Niemniej informacje o imponujących uposażeniach budzą wzburzenie, gdy słyszy się wciąż, że kasy państwowe świecą pustkami. Fatalny stan finansów publicznych to zresztą nadal temat dyżurny polityków. Więcej, to jeden z głównych powodów, na które powoływali się reformatorzy Agendy 2010 uzasadniając konieczność cięć w społecznych zabezpieczeniach.<br>- Należy przezwyciężyć postawę akceptującą nieuchronność reform, ale... bez osobistego