jakiego stopnia są rzeczywiście niebezpieczni. Może dlatego, że rzadko kiedy pozwala im się dokończyć robotę. Jak dotąd przynajmniej.</><br><br><div type="art"><br><au>Jagienka Wilczak</><br><br><tit><orig> Oskubator </></><br><br>Karierę zrobił w oszałamiającym tempie. 24-letni murarz z małego miasteczka, z wykształceniem podstawowym, dorabiający jako listonosz, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i robić biznes. Handlował, pośredniczył i importował. Wkrótce stał się właścicielem pięciu firm i spółek, składu celnego, sieci sklepów i hurtowni w wielu miastach, wojewódzkiego tygodnika w Tarnowie, agencji ochroniarskiej i ulubieńcem dyrektorów banków. Podziwianym miliarderem. Człowiekiem z towarzystwa. Jeździł zagranicznymi samochodami z uzbrojoną obstawą, jego żonę wybrano Królową Balu Prasy. Sprawę Witolda Migonia, biznesmena z Brzeska