Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
i nastrajające do optymizmu przez sam fakt, że unosiły się w powietrzu. Ku zdumieniu towarzyszącego mu aspiranta Andrzeja K., komisarz przechadzał się po pokoju z rękoma w kieszeniach i dmuchał na dyndające pod sufitem zabawki, jakby chciał, by zerwały się z uwięzi i uleciały w przestworza. Ale plan komisarza był inny. Zatrzymał się pod modelem zielonego helikoptera MI-6, który ledwo się poruszył, gdy mocno dmuchnął. Zainteresował się tym modelem. Odpiął go od linki i podał aspirantowi z prośbą, by zbadał jego wnętrze. Tak, to było to, czego komisarz szukał. Wewnątrz plastikowej zabawki tkwił mocno ściśnięty zwitek stuzłotowych banknotów. Nie było
i nastrajające do optymizmu przez sam fakt, że unosiły się w powietrzu. Ku zdumieniu towarzyszącego mu aspiranta Andrzeja K., komisarz przechadzał się po pokoju z rękoma w kieszeniach i dmuchał na dyndające pod sufitem zabawki, jakby chciał, by zerwały się z uwięzi i uleciały w przestworza. Ale plan komisarza był inny. Zatrzymał się pod modelem zielonego helikoptera MI-6, który ledwo się poruszył, gdy mocno dmuchnął. Zainteresował się tym modelem. Odpiął go od linki i podał aspirantowi z prośbą, by zbadał jego wnętrze. Tak, to było to, czego komisarz szukał. Wewnątrz plastikowej zabawki tkwił mocno ściśnięty zwitek stuzłotowych banknotów. Nie było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego