staną się prawdziwymi Europejczykami, a może nawet Duńczykami..." (Ostatnie zdanie było nieświadomą, miał nadzieję, kalką nacjonalistycznych sloganów.) Chętnie zapłaciłaby mu więcej, ale sama musi - na razie (jak pisała) - zadowolić się niewielką pensją aspiranta.<br>Kończąc list, Lone zapragnęła przekazać swoje uczucia. Chciała, by B. zrozumiał, że łączą ich nie tylko problemy intelektu, ale że także jej ciało jest tutaj stroną czynną i potrafi się wypowiedzieć. Dlatego, po wielodniowych zmaganiach ze słownikami, Lone umieściła na końcu listu następujące zdanie po polsku: "proszę wybaczyć, że piszę tak krótko i na kolanie, niestety, swoim, ha, ha".<br>Miała nadzieję, że w ten dyskretny sposób zapewni adresata