dla młodszych". Wymieniliśmy kilka zdań. On postanowił pozostać we Francji, ja byłem w drodze do Londynu, gdzie znalazła się już moja żona. Przed rozstaniem wsunął mi do ręki, malutki, cienki, brązowy zeszycik. Przeczytaj.<br>Na statku, mimo burzliwego morza, zajrzałem do zbiorku kilkunastu wierszy. Zajrzałem i zamyśliłem się nad nimi. Byłem intelektualnie bardzo wygłodzony po obozowych latach, chwytałem każdą książkę, każdy zbiorek wierszy, więc i te strofy pochłonęły mnie i zastanowiły. Pisał je bardzo młody poeta, miał niewiele ponad 20 lat, a jakie już były dojrzałe! Cóż, całe nasze pokolenie albo zostało wybite albo osiągnęło wiek męski w wojennym tempie, ale nie