nam wiernie w każdej towarzyskiej rozmowie, jak i w samotnym, mozolnym zbieraniu myśli, podczas przerwy w pracy, lub cichcem podczas pracy. Staje się naszym zażyłym kompanem, pomagającym uśpić to całe życiowe ubóstwo, uśmierzyć ból codziennych lub niekiedy wyjątkowych kłopotów i trosk. <br>I tu nam jeszcze alkohol pomaga, lecz jakże jednak interesownie. Jak bezlitosny kredytodawca, zgłosi się wkrótce po swoje. Upomni się o należny mu haracz, a nie zaspokoi się byle czym. I ta danina jest okrutna, nie będzie łatwo ją wypłacić. Chociaż znów tu użyję słów dużych i mocnych, będzie nią nasza wolność i nasza ludzka godność. A czy bez tego