szczerze:<br>- Że są głupi. Chcieli, żebym im zapalił motor, ale nie miałem kluczyka, więc tylko obiecałem, że zatrąbię, jak oni głośno zawołają: Węgrzy to najmądrzejszy naród na świecie. Oni wołali, a ja trąbiłem, aż się dużo ludzi zeszło.<br>Jechali szeroką aleją, auta mijające ich z prawej strony biły w oczy iskrzącym odblaskiem szkła i niklu. Ponad ciemną zieleń świeżych liści drzewa dźwignęły pęki czerwonego kwiecia "ognia dżungli''. Niebo leciutko przydymione bielą wróżyło trwałą pogodę.<br>- Wujku - skomlił mały. - Podjedźmy na chwilę do Kriszana, już cztery dni go nie widziałem, bo zaraz dostaję burę, jak się gdzieś dalej wypuszczę. Tatuś jest teraz ciągle