Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
domku w ogrodzie, pomalowałem dach... a części drewniane drewnochronem w kolorze czerwonym... Dobranoc. Kupiłem kwiaty, jutro przyjdę na twój grób.

2 października 1992
Ponownie czytam Wspomnienia, sny i myśli Junga. "Dziecko nie odbiera słów swoich rodziców, lecz orientuje się w głębszym klimacie pewności lub niepewności ich kontaktu z otoczeniem. Jeśli - itd.". Ileż to razy stałem nad matką - pochyloną nad grządką w ogrodzie, z kopaczką, najczęściej zajętą plewieniem - i słuchałem bezradnie wciąż tych samych, z rozpaczliwym naciskiem powtarzanych słów: "Ja od niego odejdę". Nie mogłem sobie tego wyobrazić - tego momentu odejścia mojej matki od ojca. I to, co miałoby się stać przed
domku w ogrodzie, pomalowałem dach... a części drewniane drewnochronem w kolorze czerwonym... Dobranoc. Kupiłem kwiaty, jutro przyjdę na twój grób.<br> &lt;page nr=24&gt;<br> 2 października 1992<br> Ponownie czytam Wspomnienia, sny i myśli Junga. "Dziecko nie odbiera słów swoich rodziców, lecz orientuje się w głębszym klimacie pewności lub niepewności ich kontaktu z otoczeniem. Jeśli - itd.". Ileż to razy stałem nad matką - pochyloną nad grządką w ogrodzie, z kopaczką, najczęściej zajętą plewieniem - i słuchałem bezradnie wciąż tych samych, z rozpaczliwym naciskiem powtarzanych słów: "Ja od niego odejdę". Nie mogłem sobie tego wyobrazić - tego momentu odejścia mojej matki od ojca. I to, co miałoby się stać przed
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego